Nie można karać ludzi, którzy kierując się własnym sumieniem nie godzą się na zabijanie

Odwołanie Profesora Chazana z funkcji Dyrektora Szpitala św. Rodziny w Warszawie oraz nałożenie kary na tę placówkę medyczną budzą we mnie i w mojej żonie ogromy wewnętrzny sprzeciw.

Nie można karać człowieka za to, że stanął w obronie życia.

Profesor Chazan kierował Szpitalem św. Rodziny przez ponad dziesięć lat i jest jedną z blisko 3 tys. osób związanych ze służbą zdrowia, które podpisały „Deklarację wiary”, gdzie zapisano m.in. pierwszeństwo prawa bożego nad prawem ludzkim oraz potrzebę „przeciwstawiania się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji”.

Jakkolwiek zapis o pierwszeństwie prawa bożego nad prawem ludzkim w tej deklaracji jest dla podpisujących i innych katolików oczywisty – to jednak  zapis o przeciwstawianiu się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom, czyli antyludzkim ideologiom i wartościom, a takimi jest bezsprzecznie pozbawianie życia ludzi, powinien być bardziej oczywisty dla wszystkich, czyli wyznawców różnych ideologii i wartości.

Z tej prostej przyczyny- jesteśmy ludźmi — bogatymi w swojej różnorodności fizycznej, zdrowotnej, emocjonalnej, psychicznej, intelektualnej — od wspaniałego czempiona zdobywającego rekordy w światowym  sporcie, genialnego naukowca uniwersytetu, wybitnego biznesmena po zwykłego człowieka, pokonującego trudności życia codziennego lub takiego, który już niewiele w życiu może zrobić i… tylko może liczyć na nas.

Tak jest i tego nikt nie zmieni, nawet Ci ludzie, którzy, uważają, że uzdrowią świat i los innych ludzi pozwalając im na aborcję.

Profesor Chazan jest  cenionym lekarzem, który postąpił zgodnie z własnym sumieniem i za to spotkała Go w naszym kraju kara, na którą naszym zdaniem nie zasługuje.

Wiedza i wieloletnie doświadczenie medyczne profesora Chazana nie podlegają dyskusji, jednak został  On wyrzucony z pracy, ponieważ wyznaje chrześcijańskie wartości.

Nie godzimy się na to, żeby w naszym kraju karać ludzi za to, że bronią ludzkiego życia i postępują zgodnie z deklaracją wiary.

Dyskurs ideologiczny, polityczny, etyczny, filozoficzny i medyczny /szkoda, że te dwa ostatnie w bardzo ograniczonym rozmiarze i z cenzurą medialną / pod hasłem „od kiedy człowiek?” trwa w naszym kraju już od wielu lat i nadal dzieli Polaków, a wszyscy uczestnicy, jak na ironię, nie protestują przeciw terminom: „embrion ludzki” czy „płód ludzki”.   Jeśli „ludzki” to przecież logiczną konsekwencją myślenia jest uznanie, że jest to człowiek, w określonym okresie życia, w tym wypadku „życia płodowego”.

Jednak „schizofrenia ideologiczna i polityczna” w tym temacie trwa dalej, rozszerza się, a w ostatnim czasie przybrała jeszcze inne formy, takie, których wcześniej nie było w naszym kraju, jak sprawa prof. Chazana, który stał się poniekąd ofiarą tego swoistego rozdwojenia jaźni w sposobie myślenia o istocie człowieczeństwa i niezrozumienia przez niektóre środowiska faktu, że płód ludzki to …człowiek.

Można też zadać sobie pytanie, jak w obliczu tej krzywdzącej Profesora Chazana decyzji mają czuć się inni polscy lekarze, którzy też kierują się w swojej pracy sumieniem i staną przed wyborem: albo obrona życia ludzkiego, albo zwolnienie z pracy?

Czy nie jest to też pewna forma zastraszenia środowiska medycznego?

Nagonka na Prof. Chazana ma dużo głębszy wymiar i jest też formą napiętnowania tych wszystkich, którzy sprzeciwiają się wątpliwym moralnie interesom niektórych środowisk.

Uważamy, że takich ludzi, którzy w swojej pracy kierują się klauzulą sumienia należy wspierać i pomagać Im, a nie zwalniać z pracy i nakładać kary na kierowane przez Nich placówki.

Życie jest zdecydowanie największą wartością i nie można karcić, dyscyplinować i pouczać  ludzi za to, że stają w Jego obronie.

Jesteśmy gotowi w każdy sposób pomagać takim ludziom jak profesor Chazan…